Napięcie między Fernando Alonso a Johnnym Herbertem osiągnęło nowy poziom po kontrowersyjnej karze dla Hiszpana w Australii. Brytyjczyk pracował wówczas jako sędzia i był odpowiedzialny za decyzję uznania manewru Alonso za niebezpieczną jazdę. Wściekli fani zaczęli wysyłać Herbertowi groźby śmierci, powołując się na dawne utarczki słowne między byłymi rywalami w F1. Okazuje się, że animozje między tą dwójką nadal są żywe.
Byli rywale w F1 oskarżyli się po latach o niebezpieczną jazdę
Groźby śmierci dla herberta f1 - takiego skandalu w Formule 1 dawno nie było! Wszystko zaczęło się od kary alonso f1 australia, którą Johnny Herbert jako sędzia nałożył na swojego dawnego rywala. Kiedy herbert alonso groźby wyszły na jaw, fani nie pozostawili na nich suchej nitki.
Historia konfliktu między tymi dwoma legendarami groźby śmierci formuły 1 sięga czasów, gdy Herbert pracował jako ekspert w stacji Sky Sports. Często krytykował wówczas jazdę Alonso, który z kolei wyśmiewał jego analizy. Iskra między nimi przeskoczyła w Bahrajnie, gdy Hiszpan bezpośrednio zaatakował Herberta na wizji.
Lata później role się odwróciły - to Herbert oceniał zachowanie Alonso na torze w Melbourne. Uznał karę f1 dla alonso za w pełni uzasadnioną, jednak fani źle to przyjęli. Wykorzystali stare spięcia między oboma kierowcami i przypomnieli dawne złośliwości Herberta pod adresem Alonso.
- Decyzja o karze alonso f1 australia wywołała prawdziwą burzę.
- Nawiązano do dawnych kontrowersji między Herbertem a Alonso.
- Fani przypomnieją sobie stare utarczki słowne między rywalami.
Wiadomości z gróźbami śmierci dla byłego kierowcy F1
Krytycy przeszli jednak wszelkie granice, wysyłając Herbertowi alonso groźby śmierci. Były kierowca F1 wyjawił, że otrzymał mnóstwo naprawdę gróźnych wiadomości za pośrednictwem mediów społecznościowych. Fani dosadnie dali upust swojej złości, grzebiąc w dawnych zatargach między legendami królowej sportów motorowych.
Sam Herbert przyznał, że choć ma już grubą skórę, to jednak groźby śmierci formuła 1 były dla niego czymś nowym i bardzo nieprzyjemnym. 59-latek nie krył oburzenia faktem, że został zaatakowany w imię czyichś prywatnych interesów. Podkreślił, że to żenujące i nie na miejscu.
Najgorsze jednak było to, że część gróźb zawierała bezpośrednie wyzwiska i pogróżki pod adresem samego Herberta. Brytyjczyk miał usłyszeć, że fani wiedzą gdzie mieszka i że "przyjdą po niego". Ogromna większość tych wiadomości pochodziła od hiszpańskich fanów, próbujących w ten sposób groźby dla herberta f1 stanąć w obronie swojego rodaka.
Czytaj więcej: Kolejny cios dla Sereny Williams! Spadek w rankingu tenisistek
Herbert nie odpuści pracy sędziego pomimo gróźb
Na szczęście dla Herberta, cała ta nieprzyjemna sytuacja nie zniechęciła go do dalszej pracy jako sędziego FIA. Były mistrz świata przyznał, że jest to nieodłączna część obowiązków arbitra, zwłaszcza gdy decyzje dotyczą zachowań na torze. Zadeklarował, że nie ma żadnego problemu z akceptacją tej roli i nie zamierza rezygnować.
Równocześnie jednak Herbert skrytykował fanów, którzy przesadzili z formą swojego sprzeciwu. Podkreślił, że prawdziwi miłośnicy groźby śmierci formuły 1 nie powinni się tak zachowywać. Założył również, że sam Alonso byłby zażenowany, gdyby dowiedział się o takim postępowaniu swoich fanów.
W podobnym tonie wypowiedział się zespół sędziowski FIA, który wydał specjalne oświadczenie. Wytłumaczono w nim dokładnie, dlaczego kara f1 dla alonso była w pełni uzasadniona, a fakt, że Herbert nie został mistrzem świata nieistotny. Władze F1 stanęły murem za swoim sędzią.
- Herbert nie zamierza rezygnować z pracy sędziego.
- Skrytykował zachowanie części fanów Alonso.
- FIA w pełni poparła decyzję Herberta o karze dla Hiszpana.