
Wiadomości
Wizyta Donalda Trumpa w padoku McLarena przed GP Miami wzbudziła wielkie zamieszanie. Byłemu prezydentowi towarzyszyli szefowie FIA, F1 i Liberty Media, choć sam zespół tłumaczył się z tej nietypowej sytuacji.
Wizyta Donalda Trumpa w padoku McLarena przed GP Miami wzbudziła wielkie zamieszanie. Byłemu prezydentowi towarzyszyli szefowie FIA, F1 i Liberty Media, choć sam zespół tłumaczył się z tej nietypowej sytuacji.