Haas spodziewa się słabej formy na początku sezonu 2024. Nowy szef zespołu Ayao Komatsu wyjaśnił, że opóźnienia w pracach nad bolidem VF-24 oznaczają, iż ekipa może znaleźć się na końcu stawki w pierwszym wyścigu w Bahrajnie. Trudna decyzja o przerwaniu rozwoju na dwa miesiące, by przygotować poprawki na zeszły sezon, ma jednak zapobiec większym problemom w przyszłości. Komatsu zapewnia, że zmiany kadrowe i proceduralne mają poprawić pracę zespołu.
Zmiany kadrowe w zespole Haas
Amerykański zespół Formuły 1 Haas przeszedł w ostatnim czasie gruntowne zmiany personalne. Po rozczarowujących wynikach w ubiegłym sezonie, właściciel ekipy Gene Haas zdecydował się zwolnić dotychczasowego szefa Günthera Steinera oraz dyrektora technicznego Simone Restę. Ich następcami zostali odpowiednio Ayao Komatsu oraz Andrea de Zordo.
Nowy team principal Komatsu nie ukrywa, że na początku sezonu 2024 Haas może mieć poważne problemy z osiągami. Przyczyną jest m.in. opóźnienie prac nad tegorocznym bolidem VF-24. Inżynierowie musieli je przerwać na dwa miesiące, by przygotować pakiet ulepszeń na zeszłoroczny model samochodu.
Opóźniony rozwój VF-24 powodem kłopotów
Komatsu twierdzi, że była to konieczna, choć trudna decyzja. Gdyby nie te poprawki, zespół Haas zostałby boleśnie rozczarowany podczas testów przed sezonem 2024. Z drugiej strony przerwanie prac nad VF-24 sprawiło, że model ten nie jest tak zaawansowany, jak mógłby być.
- Jesteśmy realistami jeżeli chodzi o nasze oczekiwania na początek dla VF-24. Zaraz na początku w Bahrajnie nadal uważam, że będziemy w tyle stawki, jeżeli nie ostatni - stwierdził Komatsu.
Mimo początkowych problemów, nowy szef Haasa jest dobrej myśli. Ma nadzieję, że zmiany organizacyjne pozwolą wkrótce nadrobić zaległości w pracach nad bolidem. Podkreślił, że konieczna jest lepsza komunikacja i zaangażowanie kierowców w proces rozwoju.
Nowy plan działania zespołu
Haas od lat miewał problemy z utrzymaniem dobrej dyspozycji przez cały sezon. Po obiecujących występach na początku roku, z biegiem czasu amerykańska ekipa traciła dystans do rywali. Komatsu chce to zmienić, wdrażając nowe standardy pracy.
Potrzebujemy jasnego celu, wizji i komunikacji. Musimy usunąć pewne bariery, których nie potrzebujemy. Wszyscy muszą zrozumieć z czym mają sobie radzić, jak zespół ma iść do przodu i zrozumieć nasze podejście do ścigania - podkreśla.
Kluczowa ma być ściślejsza współpraca kierowców z inżynierami. W poprzednich latach zawodnicy narzekali na osiągi samochodów, ale ich uwagi nie przekładały się na poprawki wprowadzane przez mechaników. Teraz Nico Hülkenberg i Kevin Magnussen będą bardziej zaangażowani w rozwój VF-24.
Większa rola kierowców
Oprócz poprawek organizacyjnych, Komatsu chce też większego skupienia na rozwoju technicznym. Świadczyć ma o tym awans Andrea de Zordo na stanowisko dyrektora technicznego. W przeszłości wiele ekip Formuły 1 radziło sobie z problemami, zmieniając podejście i strukturę działania zespołu. Czy podobny zabieg uda się Haasowi? Przekonamy się wkrótce po rozpoczęciu rywalizacji w sezonie 2024.
Szef zespołu | Ayao Komatsu |
Dyrektor techniczny | Andrea de Zordo |
Kierowcy | Nico Hülkenberg, Kevin Magnussen |
Czytaj więcej: Nowa nazwa zespołu Sauber ma zaskoczyć kibiców
Czy Haas dogoni rywali?
Mimo optymizmu nowego kierownictwa, na razie ciężko oczekiwać, by zespół Haas z miejsca powalczył o czołowe lokaty w Formule 1. Na pewno jednak zmiany zapowiadane przez Komatsu są krokiem w dobrym kierunku. W przeszłości inne ekipy radziły sobie w podobnych sytuacjach.
- McLaren w 2023 roku po słabym początku sezonu zdołał odrobić straty i wskoczyć na podium klasyfikacji konstruktorów
- Mercedes po kłopotach z początku ubiegłego roku stopniowo poprawiał osiągi i ostatecznie wygrał kilka wyścigów
Pozostaje mieć nadzieję, że Haas pójdzie podobną drogą co te zespoły. Kluczowe będzie utrzymanie rozwoju technicznego w trakcie całego sezonu. Jeśli VF-24 zyska na szybkości, a kierowcy będą wnosić cenne uwagi, sukcesy mogą przyjść szybciej, niż się spodziewamy.
Podsumowanie
Amerykański zespół Formuły 1 Haas przechodzi obecnie głęboką restrukturyzację. Po rozczarowujących wynikach w 2023 roku, doszło do zmian personalnych w ekipie. Nowy szef Ayao Komatsu oraz dyrektor techniczny Andrea de Zordo mają poprawić organizację i komunikację w zespole. Niestety opóźnienia w pracach nad tegorocznym bolidem VF-24 oznaczają, że Haas może znaleźć się na końcu stawki w pierwszych wyścigach sezonu.
Komatsu twierdzi jednak, że była to konieczna decyzja, aby uniknąć większych problemów w przyszłości. Liczy na to, że zmiany procedur i ściślejsze zaangażowanie kierowców w rozwój samochodu pozwolą stopniowo poprawiać osiągi w trakcie sezonu. Czy Haasowi uda się dogonić rywali? Przekonamy się obserwując postępy zespołu. Trzymamy kciuki!
Nowe kierownictwo Haasa z pewnością dokłada wszelkich starań, by poprawić sytuację zespołu. Zmiany zapowiadane przez Komatsu wydają się krokiem w dobrym kierunku. Kluczowe będzie, czy uda się utrzymać dalszy rozwój techniczny w trakcie sezonu. Jeśli VF-24 zyska na szybkości, sukcesy mogą przyjść szybciej, niż się spodziewamy.
Początek sezonu 2024 zapowiada się dla Haasa trudno. Jednak z doświadczenia wiemy, że nawet po słabym starcie, zespoły Formuły 1 potrafią się podnieść. Wierzymy, że Amerykanie także dadzą radę i z czasem zaczną regularnie zdobywać punkty. Powodzenia!